Szpital na stadionie jest dla najlżej chorych. Mimo to jest to szpital, w którym płaci się najwięcej personelowi (z wyjątkiem sprzątaczek Ukrainek – one mają zapieprzać na śmieciówkach za najniższe stawki i bez żadnych dodatków). Jakby tego było mało jest to szpital, który za każdego pacjenta otrzyma z Narodowego Funduszu Zdrowia o wiele więcej pieniędzy, niż za chorego w o wiele gorszym stanie otrzyma normalny szpital.
Do Szpitala Narodowego mogą trafić jedynie pacjenci w stabilnym stanie, bez dolegliwych chorób współistniejących i których stan się poprawia, a nie pogarsza. Najlepiej gdyby oddychali samodzielnie, bez konieczności jakiegokolwiek wsparcia co oznacza, że równie dobrze mogliby odbyć kwarantanne w warunkach domowych. Właśnie dla obsługi osób u których przebieg covida jest łagodny wygospodarowano łóżka i personel, który mógłby być zagospodarowany w sposób bardziej użyteczny w normalnych szpitalach zajmujących się pacjentami w rzeczywiście ciężkim stanie.
Zamiast tego stworzono placówkę pochłaniającą zasoby i dającą posady swoim ludziom. Za nadzór tego przedsięwzięcia nieodpowiedzialny był minister Jacek Przewalił 70 milionów Sasin będący ministrem aktywów państwowych. Burżuazyjny charakter rządów PiS wyraża się w tego typu podejściu do zasobów państwowych – państwowe znaczy niczyje, znaczy możemy rozkradać i marnować. Jest to całkowite przeciwieństwo polityki socjalistycznej dbającej o zachowanie, pomnażanie i optymalne wykorzystanie wspólnych zasobów.
Dodaj komentarz