Skuteczny rozwój partii komunistycznej wymaga dzieła krytyki i samokrytyki. Kiedy w filipińskim ruchu komunistycznym nastał okres stagnacji i niepewności po destalinizacji, grupa postępowych działaczy na początku lat 60. zorganizowała ruch poprawczy. Przyczyniło się to do odrodzenia filipińskiego komunizmu. Całą operację powtórzono w latach dziewięćdziesiątych, żeby ustosunkować się do sytuacji po rozwiązaniu ZSRR.
Jaki był rezultat krytyki? Filipiński ruch komunistyczny należy do największych na świecie, posiada regularne skrzydło zbrojne, a spore obszary wysp filipińskich są kontrolowane przez władze radziecką. Słowem, krytyka zbudowała sprawną partię komunistyczną.
Dlatego też z głębokim zadowoleniem przyjęliśmy poufny komunikat od informatora z KPP, że decyzją KKW wykluczono z partii prowodyra nazbolskiej frakcji wewnątrzpartyjnej, Henryka M. Przyjmujemy niniejszą informację jako początek procesu przezwyciężania błędów i wypaczeń wskazanych w artykułach KPP: rewizjonizm, nacjonalizm, antysemityzm oraz Nie będę płakać po KPP(m).
Rozumiemy również że kierownictwo partii przedstawi cała sprawę jako zwykły „zbieg wydarzeń”. W końcu głupio by wyglądało gdyby kierownictwo KPP najpierw broniło nazbolskiej frakcji wewnątrzpartyjnej pod hasłem „nie wnikamy w prywatne opinie członków”, a następnie i tak ich wykluczało.
Ruch Odrodzenia Komunizmu stoi na stanowisku nauki marksizmu-leninizmu. Wskazuje on obiektywny kierunek rozwoju polskiego ruchu komunistycznego. Dlatego też nie raz i nie dwa znajdziemy się w konflikcie z rożnymi przedstawicielami idealizmu i subiektywizmu na polskiej lewicy. Jednak – jak widać po sprawie Henryka M. – możliwe jest prędkie i skuteczne przyswojenie sobie porad od – jak to nazywa nas kierownictwo KPP(m) – „sekciarzy i awanturników” i wprowadzenie przynajmniej szczątkowej dyscypliny wewnątrzpartyjnej.
Przed KPP(m) jeszcze długa droga do wyrwania się z likwidatorstwa. Wiemy o tym, że w partii jest wielu nazboli podobnych do Henryka M., jednak z rewolucyjnym optymizmem spoglądamy w przyszłość.
Niniejszym ślemy gorące pozdrowienia KKW KPP w dziele wprowadzania dyscypliny wewnątrzpartyjnej. Wielu oportunistów, dogmatyków, likwidatorów, nazboli, szowinistów i lewaków do wykluczenia przed wami. Oby żaden karzeł reakcji wam nie umknął. Do wycięcia!
Jako uzupełnienie tematyki KPP(m) zachęcamy do wysłuchania debaty Michała z wykluczonym członkiem KPP(m)
cz1. https://www.youtube.com/watch?v=fNM5BUpOxrg
cz2. https://www.youtube.com/watch?v=JF_XuYuBmUM
Jeszcze gdyby usunąć Jacka Kapińskiego – sympatyka Agrochujni, obrońcę bogatych chłopów (cyt. “Kułaką też trzeba pomóc”) i jawnego kapitalistę z łatką komunisty, to nawet bym ponownie zyskał szacunek do partii.
Może chodziło o Kamińskiego, ale pod tym się nie podpisuję