Islamska Republika Iranu zawsze przestrzegała zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego” – powiedział rzecznik irańskiego MSZ- „wobec tego nie będzie akceptowała żadnej ingerencji w swoje programy atomowe i rakietowe, a także związane z polityką militarną i odstraszającą.” Odniósł się tak do oświadczenia spotkania Rady Współpracy Zatoki Perskiej, które odbyło się w saudyjskim mieście Al-Ula. Na otwarciu szczytu saudyjski książę Mohammed bin Salman określił militarne programy Iranu jako niebezpieczne oraz wymagające interwencji międzynarodowej.
Wyżsi urzędnicy irańscy podkreślają, iż programy rakietowe realizowane przez ten kraj służą jedynie polityce odstraszania i jest to kwestia bezpieczeństwa narodowego. „Pociski rakietowe są symbolem potencjału naszych ekspertów i ośrodków przemysłowych” – podkreślił generał brygady Hossein Dehqan.
Saudowie zarzucają Iranowi rozwijanie energii atomowej, chociaż sami również się nią zajmują. Książe bin Salman dodatkowo stwierdził, że zagrożenie ze strony Iranu może być rozwiązane opcją nuklearną. Nie ma się więc co dziwić, że Iran pozostający w regionie państwem suwerennym i niepodległym rozwija swoje środki ochronne. Arabia Saudyjska w odróżnieniu została zwasalizowana przez USA
Iran musi się bronić przed neokonserwatyzmem. Ratunkiem jest paleokonserwatyzm i libertarianizm.