Epidemia jawnie pokazuje, że kapitalizm nie daje sobie rady z kryzysami, a w krajach komunistycznych już dawno minęło takie zagrożenie. Szef resortu po spotkaniu się z Adamem Niedzielskim ocenił, że mimo ustabilizowania systemu, mamy spore zaległości.
“Problemy systemu, z którymi borykaliśmy się przed pandemią, w czasie jej trwania uwydatniły się. Nie mówię tylko o niedoborach personelu medycznego, ale też np. kolejkach. Pamiętajmy, że podczas pandemii pacjenci starali się unikać placówek medycznych, a obecnie wyjmują z szuflad stare skierowania lub udają się do lekarzy po kolejne” — mówił Niedzielski.
Warto dodać, że rośnie “zapotrzebowanie”, na inne choroby, to znaczy, że brakuje mimo wszystko lekarzy, aby zajęli się innymi dolegliwościami pacjentów. Nie wiadomo jeszcze, do kiedy potrwa ten stan, ale wiemy jedno — kapitalizm nas nie uratuje.