Dziś odbył się strajk pracowników Solarisa. O szóstej rano fabryka stanęła, a pracownicy postawili żądania, wśród nich między innymi podwyżki. Spór między załogą a właścicielami firmy trwa już od kilku miesięcy. Kolejne negocjacje spotkały się jedynie z obiecankami zarządu, więc postanowiono wykorzystać skuteczniejszą metodę, jaką jest zatrzymanie pracy przedsiębiorstwa. Strajk prowadzony był przez Związek Zawodowy Konfederacji Pracy oraz Solidarność. Strajkujących odwiedzili także posłowie partii Razem.
Wystąpienie pracowników szturmem zdobyło media oraz zdobyło uznanie pośród lewicy. Jednocześnie jednak podniósł się lament liberałów. Na Twitterze, Facebooku oraz innych portalach można było poczytać żale, że pracownicy chcą puścić firmę z torbami. „Tak jest!! Nakręcajmy inflację!” — piszę Bartłomiej S-ki na Facebooku. „Jakoś to dziwne, że taki strajk w polskiej firmie i to nowoczesna partia opozycyjna popiera” — dopatruje się spisku Piotr Lis pod wpisem partii Razem.
Przedsiębiorstwo w 2021 roku zanotowało ponad 100 milionów zysku. Użytkownik serwisu wykop.pl jednak zadaje pytanie: „Czy zyskami mają się dzielić, a straty brać na siebie?”, “Ciemny lud chce brać, nie dawać. Każdą nadwyżkę trzeba przejeść, bo po chuj martwić się o przyszłość i ciągłość produkcji jak przyjdą słabsze lata” — komentuje użytkownik MichaelKind.
Przychodzi zastanowienie, czy tak nienawistne komentarze piszą właściciele Solarisa? Prawda jednak często jest inna i komentarze te wychodzą spod ręki zwykłych pracowników, nakarmionych neoliberalną propagandą. Zdawałoby się, że coś drgnęło w umysłach Polaków, bo to już kolejny duży strajk z kolei, który nie dotyczy ani państwówki, ani górników, a odbywa się w prywatnym przedsiębiorstwie. Jednak oprócz skruszenia zastoju w ruchu związkowym i strajkowym, należy jeszcze zabrać się za wpojone poprzez 30-letnią historię III RP neoliberalne mentalne niewolnictwo.
Wszystko drożeje to co się dziwić że ludzie strajkują.
Dlatego ceny powinny być stałe.
Cieszy mnie że niektórzy czerwone sztandary mają.