Silne wiatry (wynoszące od 75 do aż miejscami 150 km/godz.), które nawiedziły Polskę pozbawiły blisko 8,7 tys. odbiorców w województwach: wielkopolskim, małopolskim i dolnośląskim dostaw prądu. Jak poinformował zastępca Dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Marek Kubiak.
W związku ze szkodami wywołanymi żywiołem w samą sobotę strażacy interweniowali ponad 300 razy w całej Polsce, najwięcej w województwach pomorskim i zachodniopomorskim; które są najbardziej poszkodowanymi obszarami. Silne wiatry, są często powiązane ze wzmożonymi opadami deszczu i śniegu. W związku z zagrożeniem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało względem panującej sytuacji stosowne ostrzeżenie.
Zagrożenie pogodowe, jest widoczne i co ważniejsze groźne. Dlatego należy zachować stosowną ostrożność. Nie wiadomo, jak duże dotąd poczyniło straty materialne i w ludziach; niemniej jednak możemy mieć jedynie nadzieję, że choć raz burżuazyjna Polska stanie na wysokości zadania w zwalczaniu efektów żywiołu wiatru. Zwłaszcza że najpewniej na tym ucierpią, jak zawsze najbiedniejsi, a nie bogaci; mający w przeciwieństwie do tych pierwszych, możliwość bezproblemowego pokrycia strat.
Źródło: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/nadia-nad-polska-tysiace-ludzi-bez-pradu-przez-potezne-wichury/klk8d47,79cfc278
Dobrze że nie mieszkam w żadnym z wymienionych województw.