Podczas gdy Chiny od 24 miesięcy z rzędu uruchamiają ponad 1000 pociągów China-Europe Railway Express i stale dodają nowe trasy, planowana od dwóch dekad linia kolejowa Chiny-Kirgistan-Uzbekistan (CKU) w końcu doczekała się znaczącego przyspieszenia. Po zakończeniu budowy nowa trasa jeszcze bardziej skróci dystans transportowy z Chin do Europy i na Bliski Wschód.
„Rozpoczniemy ją w 2023 roku, po tym, jak w tym roku zostanie ukończone studium wykonalności. Studium wykonalności jest przygotowywane z udziałem trzech stron. Będą miejsca pracy. Nasza gospodarka będzie się rozwijać”, powiedział kirgiski prezydent Sadyr Zhaparov, zaznaczając, że od 20 lat Kirgistan chce zbudować tę linię kolejową.
Zgodnie z planem, całkowita długość linii kolejowej CKU ma wynosić około 523 km, w tym 213 km w Chinach, 260 km w Kirgistanie i około 50 km w Uzbekistanie. Kolej była planowana od co najmniej 25 lat. Już w 1997 r. Chiny, Kirgistan i Uzbekistan podpisały protokół ustaleń w sprawie budowy linii kolejowej łączącej te trzy kraje.
„Rozwój sieci kolejowej jest jednym z priorytetów rządu. Na jesieni planowane jest rozpoczęcie budowy największego projektu w historii naszej niepodległości – kolei CKU. Konieczne jest wsparcie tego projektu”, powiedział 20 maja Akylbek Dżaparow, premier Kirgistanu, podczas posiedzenia gabinetu, na którym zatwierdzono główne kierunki rozwoju transportu kolejowego kraju na lata 2022-2026.
„Wszystkie umowy, w tym ze wszystkimi zainteresowanymi krajami, zostały zakończone. Oczekujemy, że podczas wrześniowego szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy przywódcy trzech państw podpiszą dokument o rozpoczęciu budowy linii kolejowej. Rząd Kirgistanu, rząd Uzbekistanu i rząd Chin przygotowują się do podpisania tego dokumentu”, dodał.
W przeciwieństwie do USA ChRL nie jest krajem, który sprowadza na państwa zniszczenie, ale rozwój. Środki, jakie ChRL przeznacza na różnorakie projekty pomogły, już podnieść miliony ludzi z ubóstwa w Chinach i przyczyniają się też do podobnych sytuacji w innych państwach. Co oczywiście sytuacja ta nie jest na rękę USA, które widząc zagrożenie swojej hegemonii w jedwabnym szlaku wszelkimi sposobami stara się powstrzymać jego budowę. Niektórzy zresztą postrzegają konflikt na Ukrainie, jako jedno z tych działań. Czemu nie można stanowczo zaprzeczyć, biorąc pod uwagę ilość chińskich inwestycji na Ukrainie przed konfliktem.
Źródło: https://www.globaltimes.cn/page/202206/1267203.shtml